piątek, 16 września 2016

Zmniejszona Aktywność

   Witam. Wiem, że jak na razie nie pojawiło się jeszcze żadne opowiadanie, ale to z dość niewygodnego otwarcia bloga. Na razie będę rzadziej wchodziła, jednak formularze i opa można spokojnie wysyłać.



Pozdrawiam.

piątek, 9 września 2016

"Świat zamknięty, a rany otwarte."

Autor: Jetera/Geheledin
Imię: To wygnaniec. Oni nie posiadają imienia. Chyba, że sami sobie jakieś wymyślą. Najczęstszym przezwiskiem dziewczyny jest Astaroth i Nemezis, jednak przywłaszczyła sobie to drugie. Jest to imię demona. Już często sam jego dźwięk odstrasza innych. Imię to przynosi zresztą na myśl mężczyznę, a nie kobietę. Ci jednak, co poznali Astaroth, wiedzą, że nie chodzi tu o płeć brzydką.
Nazwisko: Tak naprawdę nie powinna posiadać, ale wypada, aby jakieś miała. Wymyśliła sobie przydomek Raven, czyli kruk. Często od swojego "nazwiska" nazywają ją Kruczą Nemezis. Nie przeszkadza jej to. Wręcz przeciwnie. Lubi ten pseudonim.
Pseudonim:Było już o tym wcześniej wspomniane. Nazywają ją Kruczą Nemezis, lub często po prostu Nemezis, Wygnaniec czy Przybłęda, a czasem i Obieżyświat. To ostatnie raczej średnio pasuje do naszej bohaterki. Jako iż krążą o niej różne legendy niektórzy uważają ja za faceta. Chodzi tu o imię.
Płeć:Cóż, większość ma wątpliwości, bo dziewczyna posiada małe piersi, które i tak ukrywa pod grubą warstwą ubrań. Twarz również często zakrywa, najczęściej jakąś chustą. No i włosy zasłania kapturem. Niektórzy biorą ją po prostu za drobnej budowy mężczyznę. Posiada jednak kobiece narządy, a ewidentnie świadczy to o przynależności do płci pięknej.
Wiek:Wybiło jej w tym roku dokładnie dwadzieścia trzy lata. Nie mam jak się tu rozpisać. Młoda, ale doświadczona.
Orientacja: Mogłabym zażartować i nazwać ją homoseksualistką. To byłby jednak błąd.Cóż, jednak było blisko. Dziewczyna jest panseksualna. Owszem, nie posiada takich zboczeń jak pedofilia, nekrofilia i tak dalej, ale nie przejmuje się wiekiem, płcią, czy pochodzeniem. Kiedyś zauroczyła się w Katelyn - swojej młodszej siostrze. Nadal można powiedzieć, że coś do niej czuje. Nie wstydzi się swojej orientacji i ma głęboko w dupie to, co myślą o niej inni.
Osobowość: Astaroth - według wierzeń chrześcijan był on upadłym aniołem. Nic więc dziwnego, że nasza bohaterka przejęła jego imię. Z początku, kiedy tylko usłyszysz ten pseudonim, będziesz pewien, że chodzi tu o mężczyznę. Nic jednak bardziej mylnego. To kobieta. Można ją opisać tylko jednym słowem: Mroczna. Jej zachowanie może wzbudzać wiele pytań, na których odpowiedź prawdopodobnie nigdy nie znajdziesz. Nie należy do osób towarzyskich, ale nie jest to też wcielona morderczyni z apetytem szakala, która skoczy na ciebie z siekierą, kiedy będziesz pijany, lub zacznie cię torturować słownie, kiedy inni również będą przeciw tobie. Można jednak powiedzieć, że jest często obojętna. Już dawno wyznaczyła sobie własną drogę, którą kroczy dumnie, niczym paw. Nie boi się upokorzenia, bo wierzy, że da sobie radę. Dla niej nie istnieją sytuacje bez wyjścia. Jej twarz pozostaje kamienną, bez względu na sytuację, w której sie znajduje. Zwłaszcza, jeżeli nigdzie wokół niej nie ma osób znajomych. Rzadko kiedy zdoła sie do kogoś przywiązać. Próbuje unikać głębszych znajomości, aby później nie cierpieć. Jej oczy pozostają cały czas otwarte. Kiedy chcesz porozumieć się z dziewczyną, musisz uważnie obserwować jej wzrok, gdyż on najczęściej podpowiada, czego żąda dziewczyna, lub co jej chodzi po głowie. Dużo osób ma ją za istotę sarkastyczną, bez serca i wiecznie wpatrzoną w siebie zołzę. W rzeczywistości jednak unika sporów, bo nie przepada za krzywdzeniem drugiej osoby. Owszem, ma cięty język. Mówi krótko i treściwie, a sarkastyczne uwagi rzuca tylko wtedy, kiedy jest naprawdę zdenerwowana, lub ma dość. Wbrew pozorom jest to istota mocno zazdrosna. Na każdą nowo poznaną postać rzuca złe światło. Nikt nie wie do końca, dlaczego. Potrafi być zazdrosna nawet o byle błahostkę i zazwyczaj osobę, którą sobie "upatrzyła na ofiarę", oczernia. Ocenia ludzi po pozorach, przez to często potrafi się pomylić. Jej zdaniem osoby towarzyszące są zbędne. Woli pracować na własną rękę i nienawidzi otrzymywać jakąkolwiek pomoc. Sama czasem pomorze, ale niechętnie, lub jeżeli owa pomoc przyniesie też korzyść dla niej. Nigdy tak naprawdę nie wiesz, gdzie się pojawi, na ile, i po co. Nie należy do osób wygadanych. Cóż, nienawidzi sie spowiadać. Chyba nikt zresztą tego nie lubi. W razie konieczności morduje bez większej afery, a jeżeli chce, zadaje potworny ból, choć zazwyczaj unika zadawania niepotrzebnego ciernienia drugiej osobie, gdyż, jak już było wcześniej wspomniane, nie jest osobą sadystyczną. Pomimo braku przywiązania do konkretnej osoby, jest jej wierna. Zawsze. Jeszcze nigdy nikogo nie zdradziła, chyba, że pracowała jako skrytobójca lub szpieg. Łatwo potrafi wpaść w nieopanowaną furię. Kiedy jest naprawdę zła, oprócz uszczerbku na zdrowiu można dostać też uszczerbku psychicznego. Nie do końca panuje nad tym. Musi minąć sporo czasu, zanim zyska do kogoś zaufanie. Rzadko kiedy się otwiera. Jeżeli to zrobi, musisz mieć niewiarygodne szczęście. Staje się wtedy osobą mniej drętwą. Potrafi się uśmiechać, czasem z tobą pogada na różne tematy. Miłość? To temat raczej nie dla dziewczyny. Nie szuka chłopaka. Nie przywiązuje się do ludzi, no chyba, że faktycznie coś dla niej znaczysz. Potrafi sie otworzyć tylko w obecności osoby, która ją rozumie. W tłumie bywa zimna. No i zgrywa twardzielkę. Udaje, że nie rusza ją praktycznie nic. Jest osobą bardzo mściwą, która nie zawsze potrafi wybaczyć cudze grzechy. Potrafi tropić swoją ofiarę, aby w końcu wykończyć ją w najbardziej okrutny sposób. Owszem, nie lubi zadawać cierpienia, ale za własne grzechy trzeba płacić, czyż nie tak? Właśnie od zemsty wziął się jeden z jej słynnych dotąd pseudonimów: NEMEZIS. Uwielbia, kiedy tak ją nazywają. Cieszy się chwilą. Jest realistką. W dodatku nienawidzi życia spokojnego i wiecznie wędruje, szukając nowych przygód. Nigdy nie narzeka na nadmiar obowiązków. Należy w końcu do osób zaradnych, które radzą sobie z najtrudniejszymi rzeczami. Nie ma więc sensu biadolić, bo to i tak w niczym ci nie pomoże. Różne kąśliwe uwagi z pozoru jedynie ignoruje. Z pozoru. Tak naprawdę bierze je sobie do serca i słowa często potrafią ją zranić. Nie jest typową płaczliwą dziewczynką, jaką była kiedyś. Należy teraz do osób twardych. Pocieszanie? Kogoś? To raczej nie robota dla niej, ale jeżeli będzie musiała, to postara sie poprawić komuś nastrój. Nie jest typową śmieszką, jak inne dziewczyny. Cóż, robienie sobie fryzury, ubieranie różnych kiecek...nie jest to robota dla niej. Pobrudzić sobie rączki? Nie zaszkodzi, a czasem nawet i może pomóc dziewczynie. No cóż, warto sie czasem pobrudzić. Wziąć winę na siebie? To raczej nie w jej stylu. W razie potrzeby, dla dobra idei może się poświęcić, jednak jest to raczej mało prawdopodobne. Kłamstwem się nie posługuje. Jedynie co robi, to szerokim łukiem omija prawdę. Nie musi przecież o wszystkim mówić, jak na spowiedzi. Sztuka aktorstwa jest jej dobrze znana. Nawet za dobrze. Udawanie jest dla niej świetnym sposobem na uniknięcie problemów. Tym bardziej, że można na nie trafić praktycznie wszędzie. Kiedy za bardzo wciągnie się w walkę. nie ważne jaką, na twarzy można dostrzec jej sadystyczny, słynny uśmieszek. Uważa, że posiada swoją dumę i niektóre rzeczy lub zachowania, najlepiej omijać szerokim łukiem. Nie należy do osób tolerancyjnych zachowania typu bunt, czy głupawkę. Nie ma nic przeciwko innym stworzeniom, za to zachowaniom i owszem. Nie należy do osób skąpych, ponieważ ona bierze tylko tyle, ile potrzebuje na wyżywienie. Jest istotą bardzo inteligentną i pomysłową, oraz oczywiście kreatywną. W każdej chwili potrafi wymyślić jakiś dobry plan, a zaskoczyć dziewczynę jest sztuką ogromną. Jej zdaniem ludzie inni są wyjątkowi, ci lepsi, nawet, jeżeli ich wyjątkowość jest brana za ogromną wadę. A propo wad: one dodają uroku ludziom, więc po co je zwalczać? Życie bez nich byłoby nudne. Astaroth to też osoba , która nie lubi chwalić się wszystkim na prawo i lewo, ale nie posiada też i słabej samooceny, którą kiedyś posiadała. Wraz ze zmianą imienia zmienił się też jej charakter. Osoba stanowcza, która zawsze potrafi postawić na swoim. Cóż, uparta. I to mocno. Mało kto jest w stanie przemówić jej do rozumu. Nie boi się śmierci, a ciemność i strach uważa za swojego sprzymierzeńca. Nieustannie dąży do wybranego celu. Nie zbacza z drogi ,którą sobie już wcześniej wybrała, tak ma być i koniec. Ufa swoim zmysłom oraz swojemu instynktowi, który jej zdaniem jeszcze nigdy jej nie zawiódł. Jeżeli się do kogoś przywiąże, może stać się osobą troskliwą. Można powiedzieć, że nad wyraz. Kim właściwie jest dziewczyna? Sobą.
Aparycja: Cóż, futro, koci ogon. To chyba tyle. Zresztą, widać na zdjęciu. Co by tu dalej opisywać? W sumie... formularz jest długi, to i Aparycja długa być musi! Zacznijmy od oczu. Ją jak te dwie studnie, otoczone z każdej strony wodą. Błyszczą swoim tajemniczym blaskiem i masz wrażenie, że zaraz przebiją cię na wylot. To spojrzenie będzie cię prześladować do końca twoich dni. Oprócz tego dziewczyna posiada długi, koci ogon. Jest on bardzo puszysty, a jego końcówka jest w kolorze białym. Samo futro ma kolor złoty, aczkolwiek w nocy zmienia kolor na czarny (nikt nie wie, jak robi to dziewczyna, prawdopodobnie ma to po kimś odziedziczone). Uszy są zaś długie i stojące, ostro zakończone. Środek – oczywiście biały. Dziewczyna posiada małe piersi, które i tak ukrywa pod stertą ubrań. Najczęściej twarz zakrywa pod kapturem, maską w kształcie dziobu kruka lub czerwoną chustą. Jedno oko ma zawsze przykryte grzywką. A dlaczego? Przez jej prawe oko biegnie długa blizna. Nigdy nikomu się nie spowiadała, kto jej to zrobił. Woli nie wzbudzać przez to podejrzeń. Nosek jest mały, taki jak u kota, w kolorze ciemnego brązu. Dziewczyna bardzo słodko go marszczy, kiedy ktoś go dotyka, lub kiedy się wścieka. Jest osobą wysoką, posiadającą metr dziewięćdziesiąt osiem wzrostu. Nie posiada żadnych zdziwaczałych rogów, czy pary skrzydeł. Jej grzywka jest, podobnie jak futro, o kolorze złotym. Włosy ma bardzo długie, się gające jej do pasa. Pasemka ma w kolorze białym. Jednak i tak tego za bardzo nie widać, bo włosy zawsze chowa pod kapturem. Często  związuje je w koński ogon. Z tyłu trzyma (niczym wiedźmin) dwa miecze i swoje wierne sztylety.  Nie próbuj nawet ich ukraść, bo odetnie ci łapy! Właśnie..łapy.. Przypominają one połączenie ludzkich i kocich. Owszem, wykształciła kciuki i palce, jak ludzie, ale nie posiada za to paznokcie, a jedynie srebrne i ostre jak brzytwa  pazury. Kły również są niczego sobie. Wiecznie białe i wiecznie ostre. Poduszki na tylnych łapach są różowe. I bardzo miękkie. Umożliwiają dziewczynie ciche chodzenie. Wróćmy też na chwilę do oczu. Zdobią je wachlarze długich, czarnych rzęs. To najprawdopodobniej  właśnie oczy przyciągają głównie uwagę płci przeciwnej.  Posiada idealną, godna do pozazdroszczenia talię raz szczupłą sylwetkę. Posiada też kilka znamion. Pewien mężczyzna zaatakował ją kiedyś z nożem i wyciął na lewym udzie okropne napisy, dotyczące jej osoby. Ukrywa je pod grubą warstwą bandaży, które zdejmuje tylko po to, aby je zmienić i wyczyścić zniszczony kawałek skóry. Poza tym posiada tatuaż, który przypomina kształtem łapacz snów. Uwielbia go. Nigdy przy sobie nie nosi żadnej  biżuterii.  W końcu, uważa, że to bez sensu. Jeszcze ktoś może ją okraść, lub napaść. Nie zakłada sukienek, a jedynie spodnie oraz wygodne bluzki. No i bieliznę. To ostatnie to raczej wiadomo. Oprócz napisów na udach oraz blizny na oku nie posiada jako tako innych uszkodzeń ciała, a na jej twarzy nie występują żadne krosty, symbolizujące trądzik. Ubiera się zazwyczaj na kremowo, czarno lub biało. Uwielbia czarny. No i kremowy.  Nogi wyglądają bardziej jak kocie, niż ludzkie i wygląda trochę tak, jakby ciągle chodziła na palcach. Wbrew pozorom nie utrudnia jej to biegania.
Historia:
Urodziła się jako jedyny furry z rodziny. Rodzice byli z tego powodu bardzo szczęśliwi. Dziewczyna otrzymała w końcu dar. Antho jak każdy dobrze wie, rodzą się rzadko. Rodzeństwo było chwilami nawet o nią zazdrosne, przez co często jej dokuczano. Uciekła z domu, kiedy miała może siedem lat. Zaczeła się tułać i odnalazła coś, co mogła nazwać domem. Mały strumień. Było tam jedzenie no i woda, dzięki czemu dziewczyna nie miała problemów. Wszystko co dobre musi się jednak skończyć. Kiedy miała może z czternaście lat napadła ją zgraja wilków i przejęła tereny, a ona znowu musiała tułać się po pustyni. Tak bez celu. Zależało jej tylko na przetrwaniu. Po drodze przeżyła mnóstwo przygód, taki jak ucieczka z obozu dzikich wilków, pomoc staremu, schorowanemu basiorowi, czy choćby próba odszukania skarbu, który ku jej rozczarowaniu: nigdy nie istniał. Otrzymała od starego, schorowanego wilka zwój, który miał doprowadzić ją do krainy mlekiem i miodem płynącej. A na środku polany w tej krainie miała być ogromna skrzynia, pełna złota i klejnotów. Głupia uwierzyła basiorowi i wyruszyła. Natrafiła jednak na jego klan, w którym inne wilki żywiły się ciałem furry, ponieważ według ich wierzeń, kto tylko zjadł część ciała antho, dostawał nieśmiertelność. Cóż, Astaroth uciekła. Jakimś cudem. Kiedy miała zamiar odwiedzić owega basiora, aby się na nim zemścić, zobaczyła tylko jego trupa, którego zajadał ze smakiem niedźwiedź. Dziewczyna uznała, że nie ma sensu denerwować misia i wyszła z jego jaskini po cichu. Zaczęła uczyć się sztuki walki, aby w razie niepowodzeń, móc skopać komuś tyłek. Znalazła dwa sztylety, a sama poprosiła pewnego zaprzyjaźnionego wilka o stworzenie dla niej mieczy. Wkrótce ruszyła znowu w podróż. Natrafiła przez przypadek na gniazdo sów, w których było jedno, malutkie piklę, które zostało porzucone przez rodziców. Zaopiekowała się nim i nazwała Axel. Na polanie, na której znalazła swojego towarzysza, odnaleźli ją Wędrowcy i przygarnęli do siebie. Była w ich ekipie przez kilkanaście lat. Do czasu...zdrady. Tak, dziewczyna popełniła jedną z największych zbrodni. Nikt nie wie, dlaczego i jaki miała w tym cel. Zamordowała jednego z pobratymców. Została za to wygnana ze swojego klanu, pod karą śmierci. Błąkała się po terenach innych watach, aż w końcu trafiła na klan Silver Moon. Wyznała tam miłość swojej siostrze - Katelyn. Ta jednak odrzuciła jej zaloty. Pomimo to antho została jeszcze przez kilka dni na tych terenach, aby uzupełnić płyny oraz pożywienie. Wyruszyła po czterech tygodniach pobytu w klanie. Cóż, nie była tam zbyt mile widziana. Wędrówka zaczynała jej się bardzo mocno dłużyć. Nie miała już sił praktycznie na nic. Wiele razy próbowała popełnić nawet samobójstwo, jednak nie potrafiła odebrać sobie od tak życia. Przerażał ją ból. W końcu jednak postanowiła wziąć się w garść. Zmieniła swój charakter oraz swoje nastawienie do życia. Stała się zimna i niedostępna. Zaczęła kraść i rabować. Stała się morderczynią. Nic nie jest teraz w stanie przemówić jej do rozsądku, ponieważ wybiera swoje drogi, którymi się porusza i nie zamierza zmienić kierunku. Historia toczy się dalej, a przeszłość przestała ją interesować. Teraz myśli tylko o jednym: o przeżyciu następnego dnia. Znienawidziła innych furry oraz wilków .
Zainteresowania: Czy wieczne chowanie się, ucieczki i rabunki można nazwać jakimiś szczególnymi zainteresowaniami? Prawdopodobnie tak, skoro dziewczyna uwielbia to robić. No, może poza ukrywaniem się, bo może to być strasznie kłopotliwe. Wszędzie znajdują się tam ludzie.  Dziewczyna często też włamuje się do bibliotek i czyta książki, najczęściej biblię. Tak, dziewczyna interesuje się kościołem katolickim. Poza tym, uwielbia walczyć na miecze, sztylety oraz pięści, czy to dla zabawy, czy na poważnie. Nie lubi posługiwać się bronią palną. Uważa ją za zbyt głośną. No i niewygodną. Poza tym uwielbia koczowniczy tryb życia, bo uważa go za ciekawy, a ona nienawidzi rutyny. Czasem chętnie pogra sobie z kimś w szachy, lub napije się kilka razy w jakimś pubie.
Agresja: Swojego klanu? Ha ha! Bardzo zabawne! Kobieta nie należy do żadnego klanu. Tak, dobrze przeczytałeś. Została wygnana. W sumie, musisz już o tym wiedzieć, bo czytałeś jej historię. Wobec każdego, neutralnego i wrogiego klanu, a zwłaszcza Wędrowców, jest bardzo źle nastawiona. Posiada wobec nich 90 procent agresji. Przyjazne klany? Raczej wątpi, czy takie istnieją. Kiedy jednak ktoś spróbuje być dla niej miły, staje się mniej agresywna. Posiada 50 procent agresji wobec przyjaznych klanów. Do samotników posiada takie samo zaufanie, jak do przyjaznych klanów. W końcu, to też wygnańcy.
Zauroczenie: Nadal czuje miętę do swojej siostry. Tylko taką niewielką. Cóż, dziewczyna ma słabość do wilków z takimi oczkami. To urocze. Poza tym...nie czuję jakiegoś innego powiązania do wilków. Jednak wolałaby chodzić z kimś z furry, ponieważ uważa, że dziwnie wyglądałoby, gdyby całowała się z wilkiem ,czy coś. O stosunku już nie wspomnę.
Potomstwo: Nie posiada i nie szuka partnera. A bez partnera sama nie może sobie zrobić szczeniaków. Ma mieszane uczucia, co do rodzenia potomstwa. Boi się bólu przy porodzie i brzydzi ją sposób robienia dzieci. W dodatku pewnie nie wytrzymała by z brzuchem tak długo. Nie ukrywa jednak, że ciekawie by było wychowywać dzieci ze swoim partnerem.
Specjalizacje: Pierwszą specjalizacją dziewczyny jest walka. Tutaj wyróżnia dwie walki: na pięści, oraz sztyletami. Preferuje jednak do drugie. Dobrze jej się walczy dwoma ostrzami. Można powiedzieć, że jeszcze nikt jej nie pokonał w walce na ostrza. Jest naprawdę w tym dobra. Specjalizuje się też w sztuce zwaną survival. Cóż, tułaczka wiele ją nauczyła. Naprawdę wiele. Sztuka przetrwania jest jej niezbędna, bo bez tego źle by skończyła. Co tam jeszcze...wspinaczka. Nie dziel tego na wspinaczka po drzewach, pod górkę i tak dalej. Chodzi tu ogólnie. Potrafi się świetnie wspinać. W sumie...nic dziwnego. W końcu jest kotem!
Inne:
  • Często chodzi w masce, ale preferuje zwykłą chustę na twarz. 
  • Wszędzie chodzi ze swoim puchaczem - Axel'em.  Jest on wytresowany i zachowuje się agresywnie wobec obcych. Dla Astaroth jest łagodny jak baranek.
  • Po długich i mordujących treningach, nie posiada już czucia w łapach. Tylnych i przednich, ma się rozumieć.
  • Nienawidzi chodzić w wilczej formie. 
Kontakt: Fragonia|Howrse girlsdarkwolf@gmail.com|mail
Ekwipunek:
  • Złoto: 4000 $
  • Przedmioty: Brak

niedziela, 4 września 2016

Siva-ocena Seven Clans

W tym poście informuję, że wysłaliśmy zgłoszenie do bloga Siva i Seven Clans podlega jego ocenie.






Pozdro z fotela,
Milord Ziemniaczek

Catherine


© Snow-Body
Imię: Catherine. Proste, ale jakże eleganckie!
Nazwisko: Snowfall

Pseudonim: Nie masz tu za dużego wyboru, możesz mówić jej Cath, ewentualnie Cat, bo raczej nic innego nie wymyślisz. Chyba, że masz artystyczną duszę.
Płeć: Kobieta, masz wątpliwości?
Wiek: Za nią już 25 lat! Jak ten czas mija...
Orientacja: Heteroseksualna

© Snow-Body
Osobowość: Catherine jest jednym z najlepszych przykładów rozczepienia charakterów. Ma pół-ludzkie ciało, jednak woli przebywać pod postacią wilka, z tego względu iż często obawia się ataku na swoje ludzio-podobne oblicze, a Cat nie umie tego wytłumaczyć. Raz jest imprezowiczką z wielkim poczuciem humoru, a czasem chamską i sarkastyczną samotniczką. Wielka romantyczka. Marzycielka pływająca w morzu nocnego, zimowego nieba o nieco morderczych zamiarach dla tych, których nienawidzi. "Nienawiść" to mocne słowo, które potrafi ranić i Cath o tym wie. Używała go nie raz, jednak wtedy, kiedy naprawdę nienawidziła kogoś z całego jej mocno poranionego serduszka. Bo widzisz, ta przyjazna wadera nie szuka wrogów. Szuka przyjaciół i sojuszników, na których będzie mogła liczyć bez względu na wszystko. Wbrew pozorom bardzo dużo mówi, w dodatku nie uważa, że to źle jeśli dziewczyna powie "cham" czy "gówno", ale przekleństw nie toleruje, w każdym razie nie tych mocnych. Potrafi przywalić jak się zdenerwuje, choć na to trzeba nie lada wysiłku, bo najczęściej jej to aż tak nie rusza. Jej zaletą, przynajmniej dla niej jest to, że potrafi po mistrzowsku ignorować. Nawet, jakby ktoś stał koło niej, szturchał ją i wrzeszczał do ucha, ona zachowuje się jakby tego kogoś tam nie było. Posiada jednak wady, a najgorszą jej zdaniem jest ta, że nigdy nie zapomina wyrządzonej krzywdy i nawet po wielu latach dalszej przyjaźni w najmniej oczekiwanym momencie potrafi ci to wytknąć. W dodatku za często przyjmuje wszystko do siebie, jak ktoś jest przekonywujący może być łatwowierna i zazwyczaj robi żarty z tego, co poważne. Odważna wadera, lubi być wyróżniana, a jeśli coś nie pójdzie po jej myśli, ma przysłowiowego "focha forever na 5 minut", potem jednak jej przechodzi. Nigdy specjalnie nie narzeka na swoje życie, jak ma się nad sobą użalać to tylko dla "jaj" lub jak na poważnie to w nocy, pozwalając łzom lecieć. Nie posiada przyjemności z robienia krzywdy innych, chyba, że jak już wcześniej było wspomniane, nienawidzi tego ktosia. Nie zapomina o przyjaciołach i obietnicach, tak więc nie bój się o powierzone jej zadanie. Ach! Byłbym zapomniała- Cath jest bezkrytyczna, czyli nie przyjmuje żadnej krytyki skierowanej w jej stronę, chyba że jest ona naprawdę delikatna, prawie że pochwała, można rzec. Niby taki nieważny akcencik na koniec, ale pamiętaj o tym, zanim wypowiesz naprawdę ciętą wypowiedź.
Aparycja:Wysoka (178 cm), szczupła (może nawet trochę chuda?) wilczyca o czarno-białym futerku miękkim jak papier Velvet (jak ktoś woli to jak aksamit, nawet lepiej to brzmi, bardziej elegancko, jednak Cath na tym nie bardzo zależy). Na białym korpusie tu i ówdzie występują czarne znaczenia. Śnieżna sierść na rękach i nogach zmienia kolor na szarą czerń. Na rękach w dodatku ma rubiny, wyglądające jak krople krwi. Ma długie, atramentowe pazurki, ładnie obcięte. Jeśli chodzi o mordkę- między krwistoczerwonym znaczeniem usadzone są blade, rubinowe oczy z wesołymi iskierkami. Dopełnieniem są spiczaste, czarno-różowe uszka wystające z kruczych, wiecznie splątanych włosów. Zazwyczaj ubiera ciemnoczerwone, bądź srebrne stroje, czasami zdarzy jej się założyć coś czarnego. Jeśli chodzi o wilczy wygląd, nie ma tu za dużo do mówienia. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim wcieleniu wygląda tak samo... no, może jako normalny wilk ma wokół czarnego okręgu na grzbiecie czerwoną krechę, również tworzącą okrąg. I nic więcej.
Historia: Nie mam zamiaru tutaj opowiadać wam jakiś dramatów czy innych chwytających za serce opowiastek. Historia Catherine jest normalna, tak normalna że "OOO!" Ok, przejdźmy do konkretów. Dziewczyna urodziła w pobliskim lesie, oczywiście jako wilk. Swych rodziców niestety nie znała, gdyż gdy była bardzo mała (na oko ze 2 lata ludzkie) grupa czarnych wilków porwała ich. Mała wilczyca musiała radzić sobie, co (uwaga, werble!) nie było dla niej zbyt trudne. Zdobywanie mięsa poprzez padliny, których pełno było w okolicy nie stanowiło żadnego problemu, a jak nie udało jej się nic znaleźć, zjadała trochę roślin. Tak żyła do ok. 10 roku ludzkiego, i wtedy zaczęła uczyć się samodzielnego polowania, początkowo tylko na zające, a potem na jelenie. W jej 16 urodziny nastąpił przełom w życiu dziewczyny- przemieniła się. Kiedy otworzyła oczy i spojrzała w lustro wody ujrzała swoją posturę, swoje włosy, pysk, kobiecie atuty... Postanowiła jednak do osiemnastki nie pokazywać się innym. W końcu, gdy jej wiek zapisywano ową cyferką, postanowiła dojść do często odwiedzanego miejsca i zaprzyjaźnić się z takimi jak ona. O dziwo nie zauważyła nikogo takiego, co ją zaniepokoiło ( a jeśli te czarne wilki wymordowały wszystkie Anthro?) Parę lat wędrowała po Arcadii, żyjąc trochę jak koczownik. Pewnego wieczoru ujrzała światło w oddali. Tak, ognisko. Wadera podeszła ostrożnie i schowała się za grubym pniem. Kiedy ostrożnie wychyliła głowę ujrzała to, czego od tak dawna szukała... Grupkę Furry. Dziewczyna przemieniła się i śmiało podeszła do innych. Uważasz, że Anthro się wściekły? W żadnym razie, bardzo się ucieszyli z nowej członkini. Dziewczyna pałęta się z nimi po terenach, szukając takich jak ona.
Zainteresowania: Wadera kocha czytać, w dodatku interesuje się nurkowaniem.

Agresja: Wadera jet nastawiona przyjaźnie do wszystkich sojuszniczych i neutralnych klanów, takze do samotników. Agresywna wobec wrogów.
Zauroczenie: Hmm...Na razie nikt nie wpadł jej w oko, ale może znajdzie się taki ktoś?
Potomstwo: Nie jest za macierzyńska, ale przy odpowiednim basiorze może zmieni swoje podejście.
Specjalizacje: Catherine potrafi wstrzymać oddech na długi czas, dobrze strzela z łuku.
Inne: 
~ Uwielbia książki. Często wygłasza cytaty z nich.
~ Czasami pije krew z martwych zwierząt, jednak nie z potrzeby tylko dla przyjemności. Obleśny zwyczaj? Może.
~ Uwielbia ptaki.
~ Uważa że małe szczeniaczki to najsłodsza rzecz pod słońcem.
~ Zazwyczaj przebywa pod postacią wilka.
~ Jako dziecko miała skrzydełka, które podczas jej pierwszej przemiany odpadły.
~ Lubi pisać przepisy na nieistniejące eliksiry z losowych rzeczy, a potem eksperymentuje, czy może odkryła Niesamowitą Miksturę Piękna czy Serum Nieśmiertelności.
~ Czasami może płakać krwią. Jest to jednakże możliwe tylko przy wielkiej rozpaczy.
~ Jej nazwisko po przetłumaczeniu na polski brzmi "Spad Śniegu", co ogółem oznacza padający śnieg, bądź lawinę.
Kontakt: cmagda93 [H]
Ekwipunek: 
Złoto: 500
Przedmioty: -

Spirit Fire

White wolf in green sea of leaves by woxys
© woxys
Tytuł: Spirit Fire
Mienie: Wadera nigdy nie miała imienia, lecz uznała, że jej to niepotrzebne do szczęścia. Wszystkie wilki zawsze dopytywały ją o to- w końcu, jak chcesz z kimś się przyjaźnić, rozmawiać to powinieneś znać jego imię. Ona zawsze przedstawia się tytułem-Spirit Fire. W końcu wilki pochwyciły to i uważają, że właśnie tak ona się nazywa. Jakże się mylą! Ale dobrze, Spirit nie zależy, by inni poznali prawdę.
Pseudonim: Wilki zazwyczaj mówią jej Spirit, rzadziej Fire. Jak ktoś jest śmieszkiem, to używa ksywki Sprite (ta, jak ten napój gazowany). Wbrew pozorom wadera się za to nie obraża, wręcz przeciwnie. Jeśli jednak zdarzyło się tak, że wyjawi ci sekret, nawet nie waż się jej nazywać Bezimienną- dostaniesz w pysk. Najlepiej będzie, jeśli będziesz udawać, że nic nie wiesz. Tak, dzięki temu może uda ci si nie posmakować wściekłości wadery. 
Płeć: Jeśli będziesz na nią patrzeć od przodu lub od tyłu, zresztą z każdej strony, nie zauważysz męskiego przyrodzenia. Znaczy to, że albo jest wykastrowanym basiorem, albo waderą. Przychylam się do tego drugiego.
Cieczka: Niestety Spirit jest praktycznie bezpłodna. Może się kochać, ale szansa, że zajdzie w ciążę wynosi około trzy procent. Zatem, nie jest to niemożliwe, ale bardzo mało prawdopodobne.
Wiek: Wadera ma już za sobą cztery wiosny. Niektórzy mogą ja uznać za starą, ale w rzeczywistości, Spirit jest w kwiecie wieku. Dojrzała, ale ma chęć na igraszki. 
Przynależność: Samica, choć nie przepadała za towarzystwem innych wilków postanowiła założyć klan. Uznała, że warto byłoby zapoznać się z paroma osobnikami. Wkrótce do jej serca zawitała duma, że ma własny, dobrze rozwijający się klan. Nazwała go Desert Paw.
© woxys
Stanowisko: Alfa, Mentor
Rasa: Ojciec Spirit był wilkiem Egipskim, tak jakby pustelnym. Matka natomiast arktycznym-to po niej odziedziczyła "urodę". Dziwne połączenie, prawda?
Osobowość:  Spirit nie można nazwać ideałem. Jest bardzo, ale to bardzo egoistyczna- sama doskonale o tym wie, ale uważa że trzeba być czasem egoistycznym (pomijając fakt, że ona prawie zawsze taka jest), bo inni cię wykorzystają. Zazwyczaj nie myśli o innych, co sobie pomyślą, jak się czują... ani krzty empatii. Jedyne stworzenia, do jakich ma jakikolwiek sentyment to jej przyjaciele i szczeniaki- te drugie wprost uwielbia i nigdy nie porzuciłaby ani nie zabiłaby żadnego ze szczeniąt, nawet gdyby było ono synem lub córką jej największego wroga. Spirit, przez swoją egoistyczność ma niewielu przyjaciół. Wiele osobników unika jej towarzystwa. Hmm, widzę, że oczekiwaliście czegoś więcej. Proszę zatem- jest bardzo sarkastyczna, nauczyła się, że nie można być łatwowiernym. Ciężko ją do czegokolwiek przekonać, a jeśli już ci się uda, za chwile na pewno zmieni zdanie. Sama o sobie ma bardzo wysokie mniemanie, czasem zaśmieje się z żartu o innym wilku, ale jeśli ktoś naśmiewa się z niej, niech lepiej spieprza, bo Spirit jest bardzo nerwowa i w gniewie często robi rzeczy, których potem żałuje. Smutne, ale prawdziwe (Smutne?! Co ty gadasz, kobito!). Wadera jest też, no cóż, bardzo bezpośrednia. Wali prosto z mostu, nie zważając przy tym na zdanie innych. Często nieświadomie rani inne wilki. Teraz już wiesz, jak nieidealna jest Spirit. Wspomnę na koniec jednak o zaletach, bo w końcu każdy jakieś ma. I, żeby nie było wam smutno, dodam jeszcze kilka cech wilczycy, których bynajmniej nie można uznać za wspaniałe. Cóż, ponieważ samica zawsze mówi, co myśli, nie umie kłamać. Potrafi przyznać się do błędu, chyba, że danego wilka nie lubi, wtedy broni swojego zdania na wszystkie możliwe sposoby, choć wie, że nie ma racji. Mimo iż jest Alfą, wilki zazwyczaj traktują ją jak kumpelę (gdy nie ma napadu egoizmu), gdyż Spirit ma ogromne poczucie humoru. Odważna i twarda, nie da byle komu sobie w kaszę dmuchać. W dodatku dzika, czasami ponosi ją instynkt. I co, Spirit prezentuje się trochę lepiej? Nie do końca. Zapomniałam wspomnieć o sprawach sercowych. Wilczyca raczej nie angażuje się zbytnio jeśli chodzi o partnerstwo-ufa tylko sobie. Raczej nie pomaga innym. Jeśli jednak nie przeszkadzają ci jej wady, a uwielbiasz zalety, kto wie, może uda ci się z nią zaprzyjaźnić.
Aparycja: Spirit to na pierwszy rzut oka duża (na metr dwadzieścia długa i na 75 cm wysoka) i mocno zbudowana wadera o białej sierści i pomarańczowych oczach. Jeśli jednak byś przyjrzał się jej bliżej, dostrzeżesz wiele detali. Przykładowo to, że jej sierść nie jest śnieżno-biała, a lekko beżowa, oczy nie do końca pomarańczowe, bo zmieszane z orzechowym brązem. Wilczyca waży coś koło 45 kilogramów, co jest w miarę normalną wagą w porównaniu do jej rozmiarów. Często przypomina basiora, jednak należy pamiętać że nim nie jest! Jak większość wilków, posiada małe uszy i średniej długości, puchaty ogon. I chyba tyle wystarczy, prawda?
Historia:  Historii Spirit nie można uznać za jakąś nienormalną czy wyjętą z horroru. Po prostu urodziła się jako jedyne szczenię dwóch samotników. Dorastała, przybierała na wadze, a rodzice po prostu starali się o dobry rozwój szczenięcia. Czekacie na tragedię? Sorry, nie doczekacie się. Spirit w wieku dwóch lat stała się samodzielna i niezależna- uznała, że sama da sobie radę. Niestety, nie było to takie łatwe i przyjemne jak to sobie wyobrażała. Ciężko było zdobyć coś do zjedzenia i odganiać się od nieproszonych basiorów mających ochotę na...coś. Wadera ostatecznie przeszła porządną szkołę życia, co wykształciło ją na twardą zawodniczkę. W późniejszym okresie znalazła nienależące do nikogo tereny i założyła klan. Wilki zaczęły przychodzić a klan Desert Paw stał się jednym z największych na Arcadii.
Agresja: Spirit to wrogo nastawiona wadera do wilków, których nie zna. Samotników zazwyczaj przegania, więc można uznać, że na 70 procent jest dla nich nieprzyjazna. Dla wrogów jest dosłownie bezlitosna, na 95% jest w stanie zabić nieprzyjaciela. Dla klanów neutralnych jest.... neutralna? Coś koło 50%. Nawet do klanów przyjaznych nie ma stu procentowego zaufania, jest agresywna w trzydziestu procentach. Dla swojego klanu jest mile nastawiona. Wrogość do Desert Paw wynosi tylko pięć procent.
Słaby punkt: Jak wiadomo, każdy wilk posiada słaby punkt, nie inaczej u niej. Słabym punktem Spirit jest krocze, jak chyba u większości wilków, chociaż wadera nie wie, nie pytała. Zresztą, jakby to wyglądało: "Hej, czy ciebie też boli... no wiesz...jak ktoś cię tam kopnie?". Zabawne, prawda?
Umiejętności: 
Siła: 500 Szybkość: 300 Zwinność: 100 Spryt: 100
Zauroczenie: Jak mieć partnerkę, to na szczeniaki, nie? Jeśli tak nie myślisz, to spróbuj do niej zagadać. Wątpię jednak, czy uda ci się ją zdobyć. Zazwyczaj kończy się na stosunku, a Spirit myśli zazwyczaj tylko o sobie. Chyba, że naprawdę się zakocha.
Potomstwo: Nawet nie masz pojęcia jak bardzo by chciała. Nie jest to jednak do końca możliwe.
Inne: 
~ Ma alergię na jad pszczół. Użądlenie może się dla niej źle skończyć.
~100% mięsożerca.
~Rośliny je tylko w ostateczności.
~Wbrew pozorom uwielbia miód, jednak rzadko go spożywa ze względu na swoją alergię.
~Uważa, że stałe związki są nudne. Co jakiś czas zmienia partnerów.
~Jedyną rzeczą, której się boi są spadające podczas burzy drzewa.
Kontakt: cmagda93 [H]
Ekwipunek: 
Złoto: 500
Przedmioty: -

Subaru Vethrai

by BlackPassion777
,,To jest świat, który się skończył.
Nic się tutaj nie rodzi i nic nie umiera. Nawet czas przestał płynąć.
Jeśli szukałem miejsca, w którym mógłbym się narodzić, nie powinienem był wybrać tego świata. W tym okropnym miejscu żyje jednak pewna osoba. Dziewczyna żyjąca w świecie, który się skończył.
Dziewczyna żyjąca w tym pustym, martwym miejscu...''

Godność: Zwą go Subaru. Subaru Vethrai. Tylko tyle i aż tyle. Jednak żyje z zasadą - nigdy nie podawaj imienia pierwszy. Pamiętaj.
Pseudonim: Wszyscy z nieznanego mu powodu uwielbiają wymyślać mu różne, czasami komiczne ksywki i zdrobnienia. Naprawdę nie ma on pojęcia dlaczego nikt nie lubi mówić mu pełnym imieniem. Może po prostu nie potrafią go zapamiętać lub wymówić? Do najbardziej popularnych skrótów należą Su, Aru i Veth.
Płeć: Cóż, długo chyba nie trzeba się przyglądać by stwierdzić jego płeć. Zdecydowanie jest to ta brzydsza.
Wiek: Jest dosyć młody, urodził się on 29 marca, 21 wiosen temu.
Orientacja: Nie obrażaj go. Przecież wiesz, że najbardziej ciągną go cycki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
by TaberElla
Osobowość: Już zanim się go pozna, nie trudno jest zauważyć jego upartość, arogancję i nierzadkie lekceważenie. Do obcych zachowuje się raczej z dystansem i nieufnością, raczej nie kwapi się do zawierania nowych znajomości. Nie lubi też osób gorliwie chcących go poznać i zawrzeć znajomość. Jest to co najmniej irytujące, jak i po prostu wydaje się podejrzane. Lubi zachować tajemniczość, jak i nie przepada za opowiadaniem o sobie. przykro mi, trzeba się przyzwyczaić. Nie zapytasz to się nie dowiesz. W końcu nie na darmo jest powiedzenie 'kto pyta nie błądzi' (chociaż i tak błądzi, gdy mu źle powiedzą, hy hy). Czasami może się wydawać, że jest wiecznie poważny, a na jego twarzy nigdy nie pojawia się uśmiech. Fakt, raczej nie szczerzy się do pierwszej, lepszej osoby, jednak poczucie humoru również posiada. A najbardziej zwykł wkładać złośliwe słówka pomiędzy swoje wypowiedzi. Jak i swoim zwyczajem przerywać w pół słowa. Co nie wszystkim odpowiada. Jest egoistą. Jednak kto nie jest? Każdy ma w sobie coś z egoisty. Tak i jest w tym przypadku. To dosyć agresywny typ. Nie ma za grosz cierpliwości, a potrafi go zdenerwować nawet najgłupsza rzecz. Jednak dla niektórych rzeczy potrafi być cierpliwy. Nie znosi ograniczeń. Zawsze chce czuć wolność, idzie tam, gdzie go łapy zaniosą, a nie tam, gdzie mu każą. Nie lubi bezczynności, ani gdy pomimo wszelkich starań nie jest w stanie nic zrobić. On nie czeka z założonymi rękoma, on działa.
Jednak mimo wszystko jest taki jak inni - czasem jego zachowanie odbiega od przeciętnego. Zachowuje się też inaczej w zależności od humoru. Czasem nieprzewidywanie, a opisanie jego wszystkich zachowań zajęłoby długie lata, a ciągła edycja i tak wszystkich by znudziła. Na tym więc poprzestańmy. Zresztą pamiętaj - nie wypada by wiedzieli o tobie wszystko - w końcu trzeba zachować trochę tajemniczości, by zawsze mieć tego asa w rezerwie.
Aparycja: Dobrze zbudowany, średniego wzrostu, szczupły. Przeważnie tak opisują go inni. I nie mylą się. Wygląda przeciętnie, tak jak inne pantery śnieżne - do których się zalicza. Jednak jako, że pochodzi on z daleka, a w krainach w których obecnie przebywa, raczej innych przedstawicieli jego gatunku się nie widuje, jest on dla mieszkańców ewenementem. Ma on kocią posturę - krótki pysk, oraz łapy i stojące uszy. A jego bardzo długi ogon przeważnie ciągnie się za nim po ziemi. W pierwotnej postaci jest zazwyczaj mniejszy od wilków, w drugiej zaś jest przeważnie nie wiele niższy. Choć zdarza się, że czasami kogoś przewyższy. Ma grube, białe futro z licznymi, czasem większymi, a czasem mniejszymi, czarnymi cętkami. Jednak największą uwagę przyciągają jego bursztynowe, kocie oczy, ze źrenicami jak dwa paseczki, dostrzegające najmniejszy nawet ruch.
Historia: Historia Subaru zaczyna się daleko, na północy, w krainie Wiecznego Mrozu. Żył on zwyczajnie, tak jak inne pantery śnieżne - wraz z matką polując na leśne zwierzęta. Żył w ten sposób parę długich lat lat. I właśnie wtedy zdarzyło się coś, czego nikt nie mógł przewidzieć. Ale nie owijając w bawełnę, zdradziła się wtedy jego druga - teraz ta uważana przez niego za tą właściwą - postać. A ta postacią była oczywiście dwunożna Anthro. Wiedząc, że ta postać może mu tylko zaszkodzić postanowił ukrywać ją. I żył tak spokojnie, zapominając o tym zupełnie przez niecałe 2 tygodnie. Lecz własnie wtedy, dwa tygodnie później obudził się nagle w dziwnym miejscu. Nie było to zresztą nic nadzwyczajnego, parę razy już zdarzało mu się budzić w dziwnych miejscach. W końcu - niestety - był lunatykiem. Lecz tego dnia było gorzej. Bo nie wiedział gdzie jest, nie wiedział jak wrócić. Parę godzin chodził po ośnieżonym lesie, mimo że widział, jak przechodzi obok tego samego miejsca już któryś raz, nie poddawał się. I wtedy pojawiły się wilki. Wataha, licząca przynajmniej ośmiu członków. Od razu dało się poznać, że nie były zadowolone z obecności Subaru. Ale i on nie kazał do siebie mówić, od razu wziął nogi za pas. Jednak pomimo szybkiego biegu nie miał zbyt wielu szans. W końcu był tylko jeden. Ale udało mu się - cudem - dobiec do jeziora. Jednak jak to bywało tam, na północy, pomimo późnej wiosny jezioro skute było lodem. Bez chwili zastanowienia wbiegł na nie, i właśnie wtedy go dopadli i otoczyli. I wtedy lato dało o sobie znać, przypomniało, ze zbliża się wielkimi krokami. Lód, choć wydawało się, że gruby, załamał się pod ich ciężarem. Subaru, tak jak i trzy inne wilki wpadł do wody. Wataha, po wyciągnięciu swoich towarzyszy z wody, zostawiła Su topiącego się w wodzie, a same pośpiesznie zeszły z jeziora. Cudem udało mu się wyjść - a raczej wypełzać - z lodowatej wody. I na tym by się skończyło, na zamarznięciu, samotnie, na środku jeziora. Jednak on, w co sam nie mógł uwierzyć - obudził się. I to nie w niebie, czy też w piekle, w które zresztą nigdy nie wierzył. Okazało się, że znalazł go pewien samotnie mieszkający wilk. Jednak ów wilk nie przypominał wyglądem innych, tych które goniły go tam, na jeziorze. Bo ten wilk wyglądał jak on. Również stał na dwóch łapach. I właśnie on nauczył go wszystkiego czego obecnie umie. W tym głównie walki bronią białą, której jak się okazało wydawał się nie do pokonania. I faktycznie. Subaru w czasie treningu mieczem trafił go tylko raz. Tylko raz, wtedy gdy wilk odwrócił od niego uwagę. Ale uczył dobrze. Co prawda jego metody nie były zbyt... przyjemne. Jak na przykład zmusił Subaru do nauczenia się walki również lewą ręką? A wziął i złamał mu prawą, bo po co się patyczkować. I w taki oto sposób  nasz bohater uczył się długie lata. Jednak jego nauczyciel do młodych już nie należał. Pewnego razu po prostu złapał się za serce i upadł. Nigdy już nie wstał. Po tym zdarzeniu Subaru nie chciał dłużej tam zostać. Wziął jego pięknie wykonany, ostry jak brzytwa miecz i ruszył przed siebie. Nie znając ani celu, ani drogi. Po prostu ruszył. I nigdy nie oglądał się za siebie.
Zainteresowania: Przede wszystkim interesuje się szermierką. Władanie mieczem to dla niego drobnostka. Uczył się od najmłodszych lat i można powiedzieć, że opanował to po mistrzowsku. Aczkolwiek nie lubi tak tego określać. Subaru, mimo wszelkiej opinii bardzo lubi czytać i nie pogardzi żadną ciekawą książką, która wpadnie mu w łapy. Kiedyś uwielbiał również obserwować ptaki, jednak z wiekiem stracił do tego zapał. Mimo wszystko dalej potrafi rozróżnić ptaki nawet po głosie (historia prawdziwa xdd)
Agresja: Z natury nie pała miłością do innych, nie lubi gdy ktoś wchodzi mu w drogę. Do innych Anthro jest neutralnie nastawiony, nie szuka wrogów. Co do innych klanów: nie jest do nich wrogo nastawiony, nie atakuje bez potrzeby, dopóki nie wejdą mu w drogę. Inaczej jest z wrogimi klanami, jeśli tylko ich zobaczy nie zawaha się ich zaatakować. W końcu to wojna, prawda?
Zauroczenie: Subaru raczej nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, musi więc lepiej poznać potencjalną wybrankę.
Potomstwo: Raczej nie myśli o tym by mieć jakiekolwiek potomstwo. Jest jeszcze zbyt młody na taką odpowiedzialność.
Specjalizacje: Cóż, nie ma on zbyt wiele zdolności. Do tych niewielu można zaliczyć świetne władanie nad bronią białą, a w szczególności nad mieczem. Teoretycznie potrafi też strzelać z łuku, problem jest jednak taki, że raczej nigdy nie trafia w to, w co powinien.
Inne:
× W przeciwieństwie do innych członków klanów jest on panterą śnieżną. Jednak tak naprawdę czuje się wilkiem. Dla niego to żadna różnica.
× Ma problemy ze snem, jest lunatykiem, przez co często budzi się w dziwnych miejscach. Chociaż ostatnio jest lepiej.
× Ma traumę. Nienawidzi, można nawet powiedzieć, że się boi (choć ego nie pozwala mu używać tego słowa) głębokości. Po dawnej kąpieli w zamrożonym jeziorze gdy tylko wypływa na głębię ma uczucie jakby coś nagle miało go chwycić od spodu i porwać w dół, na dno. Dzieje się tak zawsze gdy nie widzi pod sobą dna.
× Lubi... stop, poprawka! Uwielbia czekoladę.
Ekwipunek: brak
Złoto: 100
Przedmioty: brak
Postać by... *unnamed*
Brak kontaktu.